środa, 1 stycznia 2014

Podsumowanie miesiąca - grudzień


Witam wszystkich w Nowym Roku! Oby 2014 był dla Was o wiele lepszy od swojego poprzednika z pechową trzynastką w końcówce :) Przyszedł czas na podsumowanie grudnia. Część z planów zostało zrealizowanych, inne czekają na swoją kolej lub odeszły w niepamięć. Zapoznajmy się więc z wynikami.

Grudzień zakończył się dla mnie z następującymi pozycjami na koncie:
  1. Agnieszka Kowalska, Łukasz Kamiński Zrób to w Warszawie! Alternatywny przewodnik gazety Co Jest Grane [KLIK]
  2. Cecily von Ziegesar Plotkara 10. Nigdy ci nie skłamię
  3. Juliette Kahane Bywalcy metra [KLIK]
  4. Lemony Snicket Seria Niefortunnych Zdarzeń. Akademia antypatii
  5. Carlo Frabetti Księga labiryntu
  6. Isaac Bashevis Singer Sztukmistrz z Lublina [KLIK]
Oznacza to łączny wynik 1388 przeczytanych stron, ok. 45 dziennie. Całkiem ładnie, choć do ideału wciąż daleko ;) Część z lektur zrecenzowałam, inne postanowiłam sobie darować, ponieważ byłoby to wyrwane z kontekstu. Do najciekawszych z pewnością mogę zaliczyć Zrób to w Warszawie! oraz Sztukmistrza z Lublina, którego recenzja pojawi się na dniach. Najsłabszym okazał się być zbiór opowiadań Bywalcy metra.

W tym miesiącu na blogu działo się sporo. Dotrzymałam swoich obietnic, dzięki czemu mogliście przeczytać o moich świątecznych Muzycznych odkryciach [KLIK] oraz o tym, co gościło u mnie na ekranie w Filmowym podsumowaniu nr 6 [KLIK] i Filmowym podsumowaniu nr 7 [KLIK]. Ponadto wzięłam udział w zabawie Zaksiążkuj swojego bloga [KLIK], z czym wiązało się sporo zabawy oraz wysiłku umysłowego ;) Tuż przed Świętami podzieliłam się również z Wami swoją opinią dotyczącą serialu Dziewczyny [KLIK], który już niedługo powróci z 3 sezonem.

W styczniu postaram się utrzymać ten poziom, choć może być różnie, gdyż zbliża się sesja :/ Z pewnością możecie oczekiwać Filmowego podsumowania oraz kolejnego polecanego przeze mnie serialu, który jest odkryciem ostatnich dni. A co będzie dalej? Zobaczymy! :)

8 komentarzy:

  1. Sesja - złodziej czasu :D
    Przypomniałaś mi właśnie o "Plotkarze", chociaż nie ciągnie mnie bardzo do tej serii. Widziałam parę odcinków serialu, nie urzekł mnie co prawda, ale wiadomo - książki to książki i zwykle są lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do sesji - zgadzam się w pełni! :D Akurat przypadek "Plotkary" jest specyficzny, gdyż książki są zupełnie inne, niż serial, który uwielbiam :) Wersja papierowa nie jest zła, ale ma niestety trochę minusów. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ja jakoś niedawno czytałam ostatnią część Plotkary, bo chciałam zakończyć ten cykl i jakoś parę lat temu do mnie przemawiała. Teraz ani trochę :-) Dla serialu jak najbardziej jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku jest podobnie - serial jest świetny i trochę mi go brakuje, natomiast książki już tak dobre nie są :c Ale chcę dokończyć serię, więc powoli czytam.

      Usuń
  3. Witam, nominowałam cie do Liebster Blog Award. Jeśli masz ochote wiąć udział w zabawie, zapraszam http://ksiazki-jane.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony mi czas, na każdy z komentarzy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie!