poniedziałek, 14 października 2013

Filmowe podsumowanie #3

Witam serdecznie i bez przeciągania zapraszam na kolejną dziesiątkę filmów :)



Tytuł: Hydrozagadka
Reżyseria: Andrzej Kondratiuk
Data premiery: 30 kwietnia 1971
Obsada: Józef Nowak, Zdzisław Maklakiewicz, Roman Kłosowski, Ewa Szykulska
Czas trwania: 70 minut
Moja ocena: 7/10

Nie mam pojęcia skąd wynika niechęć młodego pokolenia do starych polskich filmów, zwłaszcza tych komediowych. Wiadomo, to były inne czasy i w tym właśnie tkwi ich urok! :) Hydrozagadka to świetna parodia ówczesnej popkultury oraz kopalnia kultowych tekstów. I oto chodzi, i o to chodzi... ;)



Tytuł: Charlie
Tytuł oryginalny: The Perks of Being a Wallflower
Reżyseria: Stephen Chbosky
Data premiery: 8 września 2012
Obsada: Logan Lerman, Emma Watson, Ezra Miller, Mae Whitman, Nina Dobrev
Czas trwania: 103 minuty
Moja ocena: 8/10

Książkę przeczytałam już dawno temu, ale jakoś nie składało się, by obejrzeć film. Jednak wszyscy o tym mówili (i to z zachwytem!), więc z ciekawości obejrzałam. Powiem tylko, że nie zawiodłam się, a kilka razy coś ściskało mnie w gardle. Świetna robota, panie Chbosky!



Tytuł: Forrest Gump
Reżyseria: Robert Zemeckis
Data premiery: 23 czerwca 1994
Obsada: Tom Hanks, Robin Wright, Gary Sinise, Sally Field, Mykelti Williamson
Czas trwania: 142 minuty
Moja ocena: 8/10

Wstyd się przyznawać, ale dopiero teraz obejrzałam ten film po raz pierwszy w życiu. Nie wiem, dlaczego z tym zwlekałam, ale może dobrze się stało, może obejrzałam go z większym zrozumieniem.Piękna i wzruszająca historia, świetne wykonania Hanksa i Sinise'a. Nic dodać, nic ująć :)


Tytuł: Zombieland
Reżyseria: Ruben Fleischer
Data premiery: 25 września 2009
Obsada: Jesse Eisenberg, Woody Harrelson, Emma Stone, Abigail Breslin, Bill Murray
Czas trwania: 88 minut
Moja ocena: 6/10

Czyli co by było, gdyby świat opanowały zombie. Krótko mówiąc, byłoby z nami krucho, a pójście samemu do opuszczonego wesołego miasteczka to nienajlepszy pomysł ;)


Tytuł: Bling Ring
Reżyseria: Sofia Coppola
Data premiery: 16 maja 2013
Obsada: Emma Watson, Israel Broussard, Katie Chang, Taissa Farmiga, Claire Julien, Leslie Mann, Georgia Rock
Czas trwania: 90 minut
Moja ocena: 4/10

Bardzo słaba produkcja, co jest dosyć dziwne, bo przecież to Coppola! Tu coś nie wyszło - chaos, niezbyt dobre aktorstwo, nuda... A potencjał był. I nawet obecność Emmy Watson nie pomogła. 



Tytuł: Wampiry i świry
Tytuł oryginalny: Vampires Suck
Reżyseria: Jason Friedberg, Aaron Seltzer
Data premiery: 29 października 2010
Obsada: Jenn Proske, Matt Lanter, Chris Riggi, Anneliese van der Pol
Czas trwania: 82 minuty
Moja ocena: 3/10

Ktoś mi kiedyś polecił, ze względu na to, że jest to parodia znanej sagi autorstwa Stephanie Meyer. Obejrzałam i chyba żałuję, że to zrobiłam. Co prawda, było parę śmiesznych momentów, ale to nie wystarczyło. Najlepsza była Jenn Proske parodiująca grę Kristen Stewart - robiła dokładnie takie same miny :)



Tytuł: Egzorcyzmy Emily Rose
Tytuł oryginalny: The Exorcism of Emily Rose
Reżyseria: Scott Derrickson
Data premiery: 1 września 2005
Obsada: Jennifer Carpenter, Laura Linney, Tom Wilkinson, Campbell Scott
Czas trwania: 119 minut
Moja ocena: 6/10

Jeden z lepszych horrorów, jakie widziałam. Były ciarki, a także trochę strachu, więc spełnił swoje zadanie. Jednakże jak dla mnie za dużo było gadania na sali sądowej, a za mało pokazywania samej Emily. 



Tytuł: Dyktator
Tytuł oryginalny: The Dictator
Reżyseria: Larry Charles
Data premiery: 16 maja 2012
Obsada: Sacha Baron Cohen, Anna Farris, Ben Kingsley, Jason Mantzoukas
Czas trwania: 83 minuty
Moja ocena: 5/10

Może i nie jest to film najwyższych lotów, ale jednak był całkiem niezły. Scena w helikopterze - bezbłędna ;) Podziwiam Sachę Baron Cohena za odwagę, że zrealizował taki film i nie przejmował się poprawnością polityczną.



Tytuł: Piła IV
Tytuł oryginalny: Saw IV
Reżyseria: Darren Lynn Bousman
Data premiery: 25 października 2007
Obsada: Tobin Bell, Costas Mandylor, Scott Patterson, Betsy Russell, Lyriq Bent
Czas trwania: 95 minut
Moja ocena: 5/10

Chociaż Jigsaw zginął, jego nauki nie poszły w las i są kontynuowane przez pojętnych uczniów. Krew się leje strumieniami, napięcie rośnie, ale w filmie za dużo jest starych, ogranych chwytów, znanych z poprzednich części. Szkoda, choć fani serii powinni być dość usatysfakcjonowani.



Tytuł: Dwunastu gniewnych ludzi
Tytuł oryginalny: 12 Angry Man
Reżyseria: Sidney Lumet
Data premiery: 10 kwietnia 1957
Obsada: Henry Fonda, Lee J. Cobb, Joseph Sweeney, Robert Webber
Czas trwania: 96 minut
Moja ocena: 9/10

Świetny dramat sądowy! Doskonałe aktorstwo i dokładność każdej ze scen sprawia, że czuje się ciężką atmosferę panującą w filmie. Wydaje się, jakbyśmy sami siedzieli w dusznym pokoju z dwunastoma mężczyznami i przy akompaniamencie strug deszczu radzili nad losem pewnego chłopaka. Nie sugerujcie się tym, że film jest stary i czarno-biały. Naprawdę warto jest go zobaczyć.


I jak, widzicie coś ciekawego? A może macie jakieś propozycje godne uwagi? 
Pozdrawiam! :)

6 komentarzy:

  1. "12 gniewnych ludzi" to arcydzieło. Ogromnie mi ten film przypadł do gustu, zwłaszcza, że uwielbiam dramaty sądowe. Bardzo podobały mi się też "Charlie" i "Forrest Gump", a na "Dyktatorze" świetnie si bawiłam - lubię takie poczucie humoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "12 gniewnych ludzi" czaiłam się chyba z pół roku, aż w końcu kochany TCM ruszył mi z pomocą, nadał ten film w dogodnych dla mnie godzinach i chwała mu za to ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Z tych wszystkich widziałam tylko Egzorcyzny Emily Rose :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z ciekawszych horrorów, jakie miałam okazję oglądać. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Charliego mam w planach w formie pisanej i filmowej.
    Z Forresta Gumpa najbardziej podobała mi się ścieżka dźwiękowa i gra aktorska. Niestety sama historia to dla mnie amerykańska sieczka. Zastanawiam się, czy podobnie odbiorę książkę, którą też oczywiście uwzględniam.
    Emily Rose też bardzo mnie przeraziła, tym bardziej że oglądałam ją samotnie w nocy, co było błędem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Charliego" serdecznie polecam! Ja także mam w planach przeczytanie pisanej wersji "Forresta", aczkolwiek nie wiem, kiedy będę mogła sobie na to pozwolić. Oj, coś wiem o oglądaniu Emily w nocy :D Na szczęście oglądałam z bratem, więc nie było aż tak źle ;) Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za poświęcony mi czas, na każdy z komentarzy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie!